środa, 19 listopada 2008

ulubione dania (02 października 2008)

Jako się rzekło, Nadia lubiła dobrze zjeść, w czym nic dziwnego, bo zawsze się u nas w domu dobrze jadło i nigdy nikt nie chadzał do żadnych stołówek, a i fast foody raczej były przez nas omijane i wyłącznie awaryjnie odwiedzane. Dobra kuchnia w domu, to zawsze było ważne.

Była bardzo szczupła (chociaż bynajmniej nie chuda i koścista), miała budowę Gontardów (którzy wszyscy są bardzo smukli) i jak mawiał jej dziadek Jeannot: żeby Gontard schudł, musiałby kości stracić... Więc ta szczupłość nie wiązała się z żadnymi wyrzeczeniami i mogła sobie Nadia pozwalać na słodycze, które bardzo lubiła i pożerać większość ciast, o których pieczenie mnie prosiła.

Próbowałam zrobić listę Jej ulubionych dań, jest długa (chociaż na pewno niekompletna i jeszcze mi się stopniowo inne dania przypomną). Pominęłam dania śniadaniowe, bo rano na ogół jadła płatki zalane mlekiem, czasem chleb z serem, pomidorami i cebulką. W niedziele (co prawda nie wiem dlaczego, ale zawsze tak było) była zawsze jajecznica z boczkiem i cebulą.

Wybierzcie coś z listy, to zamieszczę przepis:

Sałata z sosem vinaigrette (tysiąc wersji), zawsze z pomidorami

Sałata rzymska na ciepło

Pizza domowa

Pieróg ukraiński

Pierogi z owocami

Ziemniaki pieczone w piekarniku, z masłem i solą

Ziemniaki po angielsku

"Chińczyk" – ryż z mięsem i warzywami (różne wersje i stopień ostrości)

Kuskus z mięsem i warzywami

Sushi (Nadia sama próbowała robić, a nasz kumpel miał nas poduczyć jak to robić fachowo, składniki już czekały; nadal czekają)

Mięso:

Kurczak w piwie

Classic schabowy*

Stek z grilla

Skrzydełka z kurczaka pieczone w piekarniku

Skrzydełka lub nóżki z kaczki z jabłkami

Ryby:

Łosoś z sosem muślinowym

Sandacz w kapuście kiszonej

Pstrąg smażony

Karp panierowany

Ryby różne (np. panga) w beszamelu

Zupy:

Żurek

Rosół z kury

Zupa z łososia paprykowo-pomidorowa

Zupa waniliowa z łososia

Zupa pomidorowa

Zupa pomidorowo-czosnkowa

Zupa miętowo-czosnkowa

Zupa grzybowa

Zupa cebulowa

Kapuśniak

Zupa cytrynowa z owocami morza

Warzywa:

Szparagi z sosem muślinowym

Szparagi z masłem

Ratatouille (rodzaj warzywnego gulaszu)

Smażone bakłażany z sosem pomidorowym

Panierowana cukinia

Cukinia z wody

Kalafior z ziemniakami w beszamelu

Szpinak na maśle z czosnkiem i jajkiem

Młode marchewki

Fasolka szparagowa

Kapusta „parzybroda”

Makarony:

Lasagne w beszamelu (z duszonymi pieczarkami w śmietanie lub sosem bolognese)

Makaron z sosem pomidorowo-czosnkowym z ziołami

Makaron z sosem grzybowym

Mufinki słone:

Z papryką i serem feta

Z szynką i serem

Tarty słone:

Ze szpinakiem i ricottą

Ze szpinakiem, serem brie i pomidorami

Z grzybami

Desery:

Tort czekoladowy

Parfait malinowe (żurawinowe, waniliowe i inne) – rodzaj lodów właściwie z serkiem mascarpone

Lody w ogóle

Creme brulee

Mufinki jabłkowe, gruszkowe, czekoladowe

Makowiec

Mazurek figowo-daktylowy

Mazurek komorowski

Sernik „zajączek”

Kruche ciasteczka

Piernik

Placek ze śliwkami,

Szarlotka

W ogóle ciasta...


Tarty słodkie:

Z creme brulee

Tarta Tatin (najczęściej z jabłkami, ale też z gruszkami, rabarbarem, malinami, jeżynami, truskawkami)

Tarta pomarańczowa (też rodzaj creme brulee)

Tarta cytrynowa

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

*Miałyśmy w kuchni tablicę, na której pisałam Jej co jest na obiad, bo akurat w porze obiadowej na ogół się mijałyśmy, kiedyś napisałam: classic schabowy (czyli panierowany kotlet schabowy – a nie zawsze bywał panierowany, więc stąd classic), co strasznie ją rozśmieszyło.

mamaNadii (23:56)

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To pod tym względem się okazuje, iż jestem do bani. Nie toleruję sosów, sałatek i żadnego mieszania jedzenia. Ale jak już jem to też dużo. Bardzo.

~Adam, 2008-10-03 16:49

Anonimowy pisze...

Pani Lucyno- to tak się nie da! Musimy się kiedyś spotkać i obgadać szczegółowo je wszystkie. Bo obawiam się, że prędzej by Pani ręka odpadła, zanim by je Pani wszystkie opisała. Pozdrawiam.

~iza, 2008-10-03 16:51

Anonimowy pisze...

W samą porę z przepisami. Mam rzymską sałatę i brak pomysłu. Czekam na propozycje.

~Ewa ze żwirowiska 2008-10-03 22:41

Anonimowy pisze...

Sałata rzymska może oczywiście być podawana ze zwykłym sosem vinaigrette (ja robię go zwykle z rozgniecionym ząbkiem czosnku, odrobiną musztardy z Dijon - uwaga! inna się nie nadaje! - solą, pieprzem, octem winnym lub balsamicznym, oliwą z oliwek), ale jako, że jest twardsza i bardziej mięsista niż zwykła sałata, może być też podduszona na patelni i podana na ciepło.
I robię to tak: najpierw na oliwę z oliwek wrzucam posiekany ząbek czosnku, pokrojone pomidory (szczególnie teraz, lepsze są suszone, ale i świeże ujdą, tyle, że bez skórki), dodaję octu balsamicznego, umytą i porwaną lekko w kawałki sałatę; często dodaję rozmaite ziarna, najlepiej wcześniej uprażone na suchej patelni. I mogą to być orzeszki pinii, ale może też być po prostu słonecznik, pestki z dynii albo płatki migdałowe. Solimy, pieprzymy, w razie potrzeby dodajemy jeszcze oliwy i balsamico. Chwilę, niezbyt długą, dusimy i już!
Jak mamy ochotę, można dodać i inne składniki, np. usmażony (i osączony) boczek, paprykę, kukurydzę, cebulkę, anchois...

mamaNadii, 2008-10-04 00:05

Anonimowy pisze...

Dziękuję za przepis wszystkie składniki mam i zaraz się biorę za gotowanie tak więc dzisiaj na diner będzie sałata rzymska na gorąco. Zapraszam na Żwirki

~Ewa ze żwirowiska, 2008-10-04 16:18

Anonimowy pisze...

Mniaaaaam!


~iza 2008-10-06 17:22