sobota, 25 lipca 2009

były dwa spojrzenia... (z „Nieistnień”)


Po raz kolejny czytam „Nieistnienia” i po raz kolejny znajduję w różnych miejscach niezwykłe fragmenty, doskonałe i kompletne same w sobie...

(...)
były dwa spojrzenia
jedno takie mocne, jakiego nigdy dotąd nie znałem
drugie takie jasne jak szczęśliwy dzień
to jedno, jeśli jest, to jest twoje
to drugie było moje...
(...)

środa, 15 lipca 2009

"little blade"/”mały miecz”


Nie wiem właściwie jak interpretować ten niepokojący tekst. Próbuję po raz kolejny, ale nadal nie mogę tego uchwycić... Jednak dziwnie lubię tę frazę: „uczucie odrzucenia unosiło się w powietrzu”...

Dziwny tekst, dziwny dzień i dziwne stany... Może to dziwne lato-nielato przeszkadza, może słabość umysłu z gorąca?

Może komuś lepiej się uda.


"little blade"
„mały miecz”


it was a strange day

to był dziwny dzień
a feeling of rejection floating in the air
uczucie odrzucenia unosiło się w powietrzu
everywhere
wszędzie
with every breath
z każdym oddechem
penetrating me deeper
wdzierając się coraz głębiej we mnie
fumes and voices in my head
opary i głosy w mojej głowie
whispers: go ahead, go ahead
szepty: dalej, dalej


a little blade made of bright steel

mały miecz z błyszczącej stali
a little blade'll supply my will
mały miecz wykona moja wolę
(is this a chance for deliverance)
(czy to jest szansą na uwolnienie)

(staying alive i'm dead)

(żyjąc jestem martwa)


possibly last day
może to ostatni dzień
farewell words petrifying in the air
przerażające słowa pożegnania w powietrzu
and everywhere
i wszędzie
loud heartbeating
głośne uderzenia serca
inmost visions blooming red
najskrytsze wizje rozkwitające czerwieni
fumes and voices in my head
opary i głosy w mojej głowie
whispers: go ahead, go ahead
szepty: dalej, dalej


(go ahead. staying alive you're dead, go ahead)
(dalej. żyjąc jesteś martwa, dalej)

a little blade (my hands are shaking)

mały miecz (trzęsą mi się ręce)
a little blade (my eyes are faking me)
mały miecz (moje oczy mamią mnie)
oh (is this a chance for deliverance)
och (czy to jest szansa na uwolnienie)

(staying alive you're dead. go ahead)
(żyjąc jesteś martwa. dalej)

poniedziałek, 6 lipca 2009

przerwa na porządki i przemyślenia


Na początek kilka słów o przerwie
– trochę spowodowanej wakacjami, które ma wielu czytelników – więc pewnie rzadziej zaglądają na tę stronę; częściowo klęską żywiołową – czyli zalaną piwnicą, której porządkowanie zajmie mi jeszcze dużo, dużo czasu; i wreszcie tym, że chcę się przymierzyć do przygotowania tekstów Nadii do druku, bo wreszcie pora ten uzbierany materiał jakoś zebrać, zredagować, zaprojektować...
To wszystko powoduje, że wpisy w najbliższym czasie będą rzadsze, ale to nie znaczy, że na tym się ten blog zakończy, więc zaglądajcie proszę, czytajcie wpisy nowe, kiedy będą albo odkrywajcie starsze, które, jak sądzę, też jeszcze można odkrywać na nowo.

Pozdrawiam więc Wszystkich i życzę słonecznych udanych wakacji!


A teraz jeszcze fotografia, którą Nadia sobie wkleiła na pierwszą stronę ostatniego dziennika.