sobota, 31 października 2009

pamięć


Jutrzejszy dzień jest bardzo szczególny. Jak bardzo, zdałam sobie sprawę dopiero tłumacząc Gary’emu, który jest Anglikiem, o co w tym chodzi, dlaczego nagle my wszyscy porzucamy wszystko, żeby uczcić pamięc tych, którzy odeszli. Czy wiecie jak bardzo to jest w dzisiejszym świecie wyjątkowe? 1 listopada 1984 roku byłam w Paryżu i poszłam na Père-Lachaise (największy i najbardziej znany cmentarz we Francji, gdzie leży sławnych ludzi, m.in. Chopin i Jim Morrison). I ku mojemu zdziwieniu, to wielkie miasto zmarłych było tego dnia tak samo puste jak każdego innego dnia, tylko paru turystów, jak ja, przemykało alejami…
Powinniśmy być dumni, że trwamy przy naszej zaduszkowej tradycji, chociaż już razem z Nadią, obserwując coraz bardziej fantazyjne znicze we wściekłych kolorach i jakże praktyczne sztuczne kwiaty, śmiałyśmy się, że na tych polskich grobach coraz więcej Meksyku…
Ale jakkolwiek by się zmieniały dekoracje, ważna jest pamięć i to morze świateł, które to symbolizują. Zapalmy więc łunę nad miastem i wspominajmy…

A w luźnych notatkach Nadii znalazłam taki cytat, który wlaśnie z pamięcią mi się kojarzy:


“…locked away in an ivory box in a silk cocoon…”
(zamknięta na klucz w pudełku z kości słoniowej w jedwabnym kokonie)

poniedziałek, 19 października 2009

"lights"/"światła"



Oprócz tekstu „świateł”, dziś takie wiadomości:
1. Niestety film, o którym poprzednio była mowa nie zostanie ukończony na „Lipę”, więc premiera będzie później, ale za to czwórka młodych aktorów z Rzeszowa przyjedzie na „Lipę” i będą tam w najbliższy piątek recytowali wybrane fragmenty „Nieistnień” Nadii. Jestem wzruszona, że z własnej inicjatywy chcą taki hołd Nadii oddać i że te teksty są dla nich na tyle ważne, że chcą się z nimi zmierzyć i podzielić z innymi, a także, że podejmują tę podróż specjalnie w tym celu…
2. Prace nad tomikiem z tekstami poetyckim są coraz bardziej zaawansowane i wkrótce będę robić makietę, a potem szukać wydawcy. Mam wstępną obietnicę wsparcia ze strony Wydziału Kultury, więc szanse są spore.
3. Trudniej będzie z książką łączącą teksty różne z obrazami (fotografiami i rysunkami) – co jest formą bezpośrednio wynikającą z bloga, ale też nad tym pracuję i może też się uda…

A do tekstu wybrałam dwie fotografie zrobione przez Nadię w autobusie nr 2, którym codziennie jeździła do i ze szkoły.
Tu widoczna fascynacja światłem, które jest podstawą budowania obrazu zarówno fotograficznego jak i malarskiego. Lubię je także, bo pokazują, że nawet w codziennych banalnych sytuacjach kryje się piękno.


"lights"
"światła"

lights all over all around
światła wokół wszędzie
lights on surface reflect inside
światła na powierzchni odbijają wnętrze
candlelights and halogens
światła świec i halogenów
lights in mind and lights in glance
światła w umyśle i w ulotnym spojrzeniu


lights on water lights on air
światła na wodzie światła w powietrzu
light your way and light your prayer
oświetl swoją drogę i oświetl swą modlitwę
spotlights on and streetlights out
świecące reflektory i zgasłe latarnie
light your whisper light your shout
oświetl swój szept, oświetl swój krzyk


lights in me and lights on you
światła we mnie i światła na tobie
light your fire and feel it too
rozpal swój ogień i poczuj to też
lights on skin and lights in eyes
światła na skórze i światła w oczach
light the scene and drop the dice
oświetl scenę i rzuć kości


raise your head and let lights glare
unieś głowę i daj oślepić się
light bring grievance if you dare
światło zrani jeśli ważysz się
lights on me and lights in you
światła na mnie i na tobie
shut them down and shut me too
zgaś je wszystkie i zgaś mnie