Dużo odwiedzin, mało wpisów. O czym to świadczy? Więcej ciekawości niż pamięci? Bezradność, brak słów; doprawdy najprostsze w zupełności wystarczają.
"angelic"
i'd say: divine
look how beautiful she is
with this angelic look on her face
with a starry halo around
and embroidered wings
yes, absolutely angelic
in the winged dreams
they give her company
among the feathers and the veils
every wish is fulfilled
i'd say: different
of some other origin
with a distinct identity
with absolute consciousness
stepping among the clouds
yes, absolutely angelic
in the winged dreams
she could know anything
among the feathers and the veils
she could have any will
i'd say: broken
yes she looks desperate
with this angelic look on her face
with a starry halo around
and embroidered wings
absolutely angelic
"angelic"
i'd say: divine
look how beautiful she is
with this angelic look on her face
with a starry halo around
and embroidered wings
yes, absolutely angelic
in the winged dreams
they give her company
among the feathers and the veils
every wish is fulfilled
i'd say: different
of some other origin
with a distinct identity
with absolute consciousness
stepping among the clouds
yes, absolutely angelic
in the winged dreams
she could know anything
among the feathers and the veils
she could have any will
i'd say: broken
yes she looks desperate
with this angelic look on her face
with a starry halo around
and embroidered wings
absolutely angelic
12 komentarzy:
Z czego to wynika? Ano z tego, że czasem słów brakuje... "Angelic" jest, myślę, dobrym podsumowaniem...
~Adam, 2008-11-02 23:09
Kiedy po raz pierwszy czytałam teksty tych piosenek, nie wiedziałam gdzie je wpasować, wydawały mi się dosyć oderwane od życia. Teraz same zaczynają znajdywać sobie odpowiednie miejsca i nagle pasują do konkretnych tematów.
jakby po to były napisane...
Słów brakuje każdemu, albo każdy ma poczucie, że nie znajduje tych odpowiednich. Rzecz w tym, że wcale nie muszą być szczególnie wyszukane, w zwykłej rozmowie też gadamy coś, mylimy się, czasem żałujemy, że powiedzieliśmy za dużo, że w nieodpowiednim momencie, że nie przyszły te błyskotliwe repliki na czas do głowy, itd.
Ale toczymy dialog i o to chodzi.
Dziwne, że takie miliony, tryliony słów bez znaczenia idą w świat sms'ami, przez gadu-gadu, skype'a i inne takie i jakoś niewielu przejmuje się ich jakością.
Ty akurat jesteś jednym z najaktywniejszych komentatorów. Dziękuję!
~mamaNadii, 2008-11-02 23:34
To nie jest, tak ze na tym blogu mozna pisac cokolwiek jak pisze sie banalnego sms-a, pisac dla pisania.Sama wielokrotnie chcialam napisac kometarz majac wiele mysli w glowie, a kiedy chcialm cos napisac nagle pojawia sie wielka pustka. Z trudem udalo mi sie napisac dwa kometarze, a przeciez wiekszosc sytuacji o ktorych piszesz znalam. Otwieram te strone z wielkim namaszczeniem jakbym wchodzila do swiatyni, czytam, a potem milcze. Jedno slowo powtarza sie bezustannie D L A C Z E G O ?. Zamykam strone i mowie sobie, nastepnym razem napisze komentarz bo dzisiaj nie dam rady. Daj nam troche czasu zebysmy mogli swobodnie prowadzic dialog z Nadia o Nadii i z Toba... Ta strona to nie wyniki meczu, ani plotki o piosenkarzach K A Z D Y kto ja otwiera wie dlaczego to robi i nie jest to zwykla ciekawosc.Pozdrawiam wszystkich blogowiczow '' dla-esty''
~Ewa Bielawska, 2008-11-03 11:14
Brawo, wreszcie się jednak ośmieliłaś. Może właśnie trzeba kogoś sprowokować, żeby była reakcja?
Pamiętaj jeszcze o jednym. Mnie także może zabraknąć słów. A pamiętając o wypadku Nadii, pamiętajcie także o tym, że nikt nie może wiedzieć czy dzisiejsza okazja do wpisania się nie jest ostatnią. Dla mnie także wpis o treści: "widziałem, czytałem... - XYZ" jest lepszy niż jego brak. Czekając na lepsze okazje, lepsze nastroje, często bezpowrotnie tracimy JEDYNą możliwość, żeby coś od siebie powiedzieć. Póki co, żadnych głupich żartów czy wpisów obraźliwych nie było. A tylko to byłoby naganne. Niezdarność jest ludzka i nikomu nie czyniłabym z tego zarzutu. Nie ścigamy się ani z Nadią, ani nikim innym w próbie pięknego, zgrabnego pisania.
-------------------------------- -------------------------------- --
Przykro mi słyszeć o problemach z wyświetlaniem, ale niestety nie odpowiadam ani za Onet, ani za cudze przeglądarki. Przeniosłabym tę stronę pod inny adres, ale póki co przekracza to moje umiejętności. Więc jedyne co mogę poradzić, to np. przyjrzeć się ustawieniom własnego komputera, ściągnąć inną przeglądarkę (np. Mozilla Firefoks - bo na tej chyba nie ma problemu?), poprosić o radę osobę bardziej z komputerem obeznaną...
~mamaNadii, 2008-11-03 15:44
Z tego co wiem, to wynika to również z tego, że strona ta nie wchodzi wielu osobom. Wyświetla się logo, a wpisy bec - nie ma. Wejścia są naliczane, a pewne osoby nie moga ani czytac ani komentowac bloga :(
~Ola / Alexann, 2008-11-03 10:42
Jak już mówiłem, maxthon z w rozdzielczości 1024x786 z włączonymi filtrami przez jakiś czas nie chciał współpracować z tą stroną, teraz znów działa. Ale to już chyba wina onetu.
~Adam, 2008-11-03 14:25
strona nie wchodziła mi ponad miesiąc, ale już jest ok i mogę na bieżąco śledzić wpisy :)
~Justyna, 2008-11-04 21:58
Tez mialam problem i myslalam ze strona jest nie aktywna, ale jakis przypadek sprawil ze kliknelam na zmiane wielkosci strony ( w prawym dolnym rogu jest 100%) zmienilam na 75% , wrocilam do 100% i to dziala.
~Ewa B., 2008-11-03 11:22
Właśnie przed chwilą miałam wpisać tę samą radę. Zmiana wielkości, potem powrót do 100% i wszystko działa.
~iza, 2008-11-03 17:05
Bezradność, brak słów. Jestem, czytam, ja też.
Nadię Spotkałam dwa razy. To znaczy dwukrotnie rozmawiałyśmy o Niej, (gdy - jak napisała "zaczęła chodzić do psychologa z braku laku szkolnego") o Jej marzeniach, planach, a nawet o tęsknotach. Zachwyciła mnie ta dziewczyna i jej apetyt na życie, jej poczucie humoru, wrażliwość na piękno, mądrość i bezpośredniość. W tym samym czasie niecierpliwa, łapczywa, żarliwa - i trochę dzika, ostrożna, niepewna, delikatna. Byłam wdzięczna, że pozwala mi się poznać. Żegnając się powiedziałam jej, że najlepsi naukowcy to ludzie twórczy. I że jestem przekonana, że spełnią się jej marzenia naukowe, bo ona jest prawdziwą artystką...
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie. Podziwiam to, co Pani robi teraz, co Pani robi dla Niej, dla nas. Dziękuję.
~Maja Strypling, 2008-11-03 16:51
Ja też dziękuję, bo bardzo mi zależy na tym, żeby Ją pooglądać cudzymi oczami, żeby wiedzieć jak odbierali Ją ludzie niekoniecznie tylko zaprzyjaźnieni z Nią czy ze mną, niekoniecznie tylko ci, którzy byli z nami na codzień.
~mamaNadii, 2008-11-03 18:51
Akurat dzisiaj czytałam tą piosenkę wygrzebując rękopis, który mi dała żebym Jej powiedziała co o tym kawałku mysle. Pamietam jak mi powiedziała, że jest to jedna z tych, które uwaza za najbardziej udane...
~Caramelek, 2008-11-03 20:21
Prześlij komentarz