Nieistnienia. Myśli i przeżycia charakteru, który jest wyobrażeniem i wyidealizowaniem (mimowolnym) kogoś realnego... Tylko Ona mogła stworzyć coś task prostego, a w swojej prostocie tak genialnego...
Zdjecie jak zawsze śliczne. Delikatne, tak jak Ona.
Ponownie zwracam uwagę, że "Nieistnienia" to fikcja literacka - monolog postaci (męskiej zresztą) Altersighta. Pewnie, że każdy autor korzysta w jakiejś mierze z przeżyć własnych, czasem czerpie z doświadczeń cudzych, jeśli umie słuchać (a Nadia umiała), no i wreszcie z wyobraźni, z literatury, doniesień mediów, zewsząd... I nigdy się nie dowiemy, które słowa oddają Jej osobiste przeżycia, ale na pewno nie można traktować tej wypowiedzi jako 100 procentowego obrazu Jej smutków, problemów, żalów, czy jej doświadczanych w chwili pisania uniesień. Ja też potrafię wyobrazić sobie emocje mnie samej obce, motywy, których nie doświadczam, itd., tylko niekoniecznie tak sprawnie i trafnie potrafię je opisać...
Blog poświęcony pamięci mojej tragicznie zmarłej córki Nadii Gontard aka Esty Hiko Minamoto (20.06.1992 - 21.06.2008). Prezentuję tu Jej prace: fotografie, rysunki, wiersze, piosenki, zapisy z dziennika i inne. Przyjaciele i goście strony komentują i wspominają.
4 komentarze:
Ciekawe czy to było powodowane czasem zmian, a może powstało przed dniami poprzedzającymi zmianą szkoły, pewnie też trybu życia i środowiska...
Nieistnienia.
Myśli i przeżycia charakteru, który jest wyobrażeniem i wyidealizowaniem (mimowolnym) kogoś realnego... Tylko Ona mogła stworzyć coś task prostego, a w swojej prostocie tak genialnego...
Zdjecie jak zawsze śliczne. Delikatne, tak jak Ona.
Ponownie zwracam uwagę, że "Nieistnienia" to fikcja literacka - monolog postaci (męskiej zresztą) Altersighta. Pewnie, że każdy autor korzysta w jakiejś mierze z przeżyć własnych, czasem czerpie z doświadczeń cudzych, jeśli umie słuchać (a Nadia umiała), no i wreszcie z wyobraźni, z literatury, doniesień mediów, zewsząd...
I nigdy się nie dowiemy, które słowa oddają Jej osobiste przeżycia, ale na pewno nie można traktować tej wypowiedzi jako 100 procentowego obrazu Jej smutków, problemów, żalów, czy jej doświadczanych w chwili pisania uniesień.
Ja też potrafię wyobrazić sobie emocje mnie samej obce, motywy, których nie doświadczam, itd., tylko niekoniecznie tak sprawnie i trafnie potrafię je opisać...
Pierwsza moja myśl po przeczytaniu "im mniej tym więcej". Zwięzła forma i tyle treści. Piękne.
iza
Prześlij komentarz