Fragment poniższy Altersighta o jesieni, która, jako żywo również teraz podszywa się po wiosnę i lato, itd. (patrz tekst). Nie znam szczegółów geograficznych realiów miejsc akcji i krain wszelakich będących scenerią akcji Altersighta, ale widać z tekstu niewątpliwie, że i tam pory roku zwariowały...
Nie powiedziałabym, że gwałtownie potrzebuję zimy, ale zaiste trudno właściwie się zorientować, ciuchy właściwe dla jakiej pory roku, należy mieć na wierzchu. I tutaj na dodatek wieje. Może stąd ten stan dziwnego oszołomienia? Nic już nie wiem.
I
Tymczasem w Meiido niepodzielnie zapanowała aura z gatunku tych szczególnie kalnych i kataralnych. Agenci et consortes
Nikt, kto lakh czy agent, nie lubi jesieni. A tym bardziej jesieni, która w sposób zaiste perfidny, posługując się ogólnoglobalnym kalendarzem, podszywa się pod wiosnę i lato. Ponadto jesieni, która za żadne Chiny czy nawet cały Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich nie chce ustąpić miejsca zimie - a kiedy to już nastąpi, skrócona zima jest nieprzeciętnie siarczysta. Pomijając zresztą kwestię zimy, kalendarza i innych machlojek, jesień od wieków wieków na wieki wieków synonimem nudy jest najwyższej i absolutnej. Jeśliby użyć starego i oklepanego, ale doprawdy celnego porównania, jesień w Meiido jest jak papier toaletowy: długa, szara i do du... żego poważania?
I dalej: nikt, kto lakh czy agent, nie zaprzeczy, że najlepsze na tym łez padole jest to, czego władza – przynajmniej na danym obszarze – nie chce i nie lubi.
I dalej: Hiko w przypływie lekkiej, acz niewątpliwie jesiennej już nudy, jak również lekkiej paranoi, uważnie przestudiowała statut uczelni. Nie była to jednak tylko ot, taka sobie fiksacja – przyświecał jej bowiem pewien ważki cel. Celem tym było upewnienie się co do pewnych luk w owym regulaminie. (...)
może ciąg dalszy nastąpi, a może nie.
3 komentarze:
Ja tam się cieszę. Za zimą nie przepadam, a i tych wielkich, ciężkich kurtek nie lubię. Prawda, prawdziwe pory roku też mają swój urok, ale skoro przyroda co kilka tysięcy lat wpada na ten głupi pomysł zamordowania ich, trudno odbierać jej prawo do tej przyjemności...
Ciężkich kurtek nie lubię też, to noszę puchowe.
Tylko, że już sama nie wiem czy nazajutrz będzie potrzebna taka kurtka czy raczej prochowiec...
Parasol czy ciemne okulary?
Ja jako że kocham narty cierpię z powodu braku śniegu. A ten tekst... jest stary jak swiat... Aczkolwiek zmodernizowany przez Nią w tym roku... NAdal nie wiem jak mam pozbierac to wszystko do jednej w miarę logicznej całości...
Prześlij komentarz