piątek, 5 grudnia 2008

nieistnienia cz.2

Nie będę tego publikować codziennie, ale póki co jednak kolejny kawałek:


(...)

nie wiem kogo udaję

czy poetę

czy siebie

czy to, co mnie niszczy

czy to, czym się stanę

ale to też nie jest ważne

patrzę przed siebie

patrzę w lustro

nikogo nie widzę

tylko błędny wzrok

zabawne

jest prawie tak samo

jest tak jak wtedy

pomijając to

że jestem sam

cholera

znowu zabolało

i to tak mocno

tak, znowu jest jak wtedy

nie chcę już więcej nic pamiętać!

anybody come to console me?

(...)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zauważcie. Pisze SAM nie SAMA.