
Zgadzam się z Adamem, że nie każda nicość, nie każda pustka, jest zła. Czasem pustka koi, ale i czasem boli, jak w tym tekście, może też domaga się wypełnienia?; a może jest niezbędna, żeby w niej zauważyć to, co ważne, a wyeliminować to, co zbędne? Żeby myśleć w spokoju.
W tym fragmencie daleko jednak do wyciszenia właściwego medytacji, to raczej pustka zagubienia i bezradności. Dobrze ją znam.
(...)
pustka
pustka
nic
zero
brak
nierzeczywistość
wszystko mnie wkurza
bezbolesność rani
wszystko boli
to miejsce boli
pustka!!!
(...)
i ja
ja tu
sam
bez siebie
i tylko ze sobą
(...)
najgorsza jest cisza
i obojętność
i to rzeczowe podejście
i to bycie gdzieś poza
gdy się jest
samym sednem
ślepota, gdy się jest okiem
cyklonu czy innego kataklizmu
- nie można wiedzieć
nie można zapobiec
nie można się zaangażować
nie można odcierpieć swojego
i nie widzi się
szkód
jakie można wyrządzić
jakie już się wyrządziło
innym
a zwłaszcza sobie
(...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz