
Znaleziskom, wydaje się, nie będzie końca.
Oto kolejne zabawne (przeważnie) notatki Nadii. Wiele po angielsku, ale tu akurat tłumaczenie najczęściej nie ma sensu, więc musicie sobie radzić sami. A skąd pochodzą? Z najróżniejszych źródeł, chyba najwięcej z internetu, inne z tekstów piosenek, inne z rozmów, gazet. Czyli nie ma reguły.
A czemu służyły? Chyba niczemu poza gromadzeniem “bo może kiedyś się przyda”. Kiedy szyłam patchworki, kolekcjonowałam różne szmatki, bo mogły się przydać, a to są takie słowne „łatki”, które pewnie też tworzą swoisty patchwork. Znowu będą części, bo dużo tego. I dziś pierwsza.
:: esty's l33t statuses ::
"I think God is the greatest jelly donut in existence." (machall.com)
Aziz, light
bo pustka nie ma blizn i ran, składa się z zimnych ciemnych ścian
(Nick Cave, w tłum. Kazika)
les femmes sont de Venus, les hommes mangent des Mars :D
(kobiety są z Wenus, mężczyźni jedzą Marsy – Mc Solaar)
'excuse me, have you seen my arm? it fell off somewhere around here.'
myślę, więc jestem... w więzieniu.
bombay sapphire? baldurs gate 2? trąbale? :D
Ok, Largo, whatever drugs you are on, I want some.
It sucks in ways that I didn't think suck could suck.
and now we are strangers, walking hand in hand into the night...
moving clockwise, falling dreamwise
make the world a happier place... kill an emo.
i'm not prejudice. i hate everyone equally.
:: The Low Frequency In Stereo ::
some dreams are like vanilla ice cream with some strong drugs in it
alt: vanilla ice cream + drugs
modems suck in ways i can't even describe,other than to say they suck.
"wielkość kłopotów jest wprost proporcjonalna do wielkości dzieci" xD
for those of you who don't already know, modems suck...
"super disaster-rific and amazingly suck-tastic"
potrzebuję opisu, no dobra - co mnie dzisiaj wkurwiło?
i need a status, ok - what has pissed me off recently?
australian indoor rules quiddich. kids, don't try this at home.
sp34k my l4ngu4g3
What is the difference between a duck? One of its legs are both the same!
http://f8d.org/?c=20
for the love of god and all things online...
"I'm going to hell for that bit, and you're all coming with me!"
it rocks in ways that rocking wasn't meant to rock.
mass ma sake?! MASS MA SAKE, JA CHCĘ DO MASSA! JA CIE SAKE!!
mass-ma-sake-maaaaasssssssakra.
5 komentarzy:
Ojej.. Mass ma sake... To było tak dawno...
Ona duzo tego nagromadziła... I sama takie różne stwierdzenia tworzyła.
ps. Mam cała nowa płytę dM, wyciekła miesiac przed premierą. Przesłać Pani?
Nie dziękuję, poczekam.
Widzę, że ostatnio jedynie ty cokolwiek komentujesz, czyżbyś była ostatnim czytelnikiem? Smutne :-(
Na pewno nie jestem ostatnim czytelnikiem... Mam nadzieję, że bedzie Pani nadal publikować.
Ostatnio coraz bardziej odczuwam Jej brak... A ten blog bardzo pomaga mi to przetrwać.
Ja potwornie tęsknię i ta tęsknota z czasem się nie jest wcale mniej dotkliwa. Potrzebuję też dialogu, żeby nie mieć poczucia, ze inni już zapominają.
A jeszcze sporo rzeczy czeka na publikację.
Choć nie znałam Nadii dobrze, nie zapomnę. Czytam wszystko co publikujesz, tylko nie bardzo potrafię się do tego odnieść. Myślę że nie tylko ja tak mam... Nie każdy posiada łatwość pisania i formulowania myśli. Więc pisz dalej....
Prześlij komentarz