
Znalazłam gdzieś przypadkiem archiwalną stronę z „Super-Novej” nt. zeszłorocznej Lipy, gdzie napisano, że tekst Nadii pt. „Nieistnienia” zrobił podobno na jurorach duże wrażenie. Zamieszczono także Jej zdjęcie z Carmelkiem, zdjęcie, którego nigdy przedtem nie widziałam.
Tekst wysłany na Lipę to była taka mocno skrócona wersja (skrót samej Nadii), w zbiorku zamieszczono jeszcze krótszy wybór. Ale ten pierwszy oryginalny tekst, który chyba ma też związek z Altersightem (i jest rodzajem poetyckiego monologu Piro, jednego z bohaterów tegoż), liczy, uwaga!!! – 53 strony!!!! Chyba całość się rozwijała, bo w pliku Nadii ostatnia zmiana została zapisana 8 czerwca br. Jest tam sporo niesamowitych fragmentów. Nie mogę tego przytoczyć w całości, ale spróbuję stopniowo co ciekawsze wersety przytoczyć. Robią wrażenie, zwłaszcza wobec nieuniknionych skojarzeń z rzeczywistymi wydarzeniami.
I dziś początek:
(...)
jakoś sobie radzę
chyba
ale nie wiem, jak długo jeszcze
mogę
iść przed siebie w ciemności
jak tu
i nie upaść
chcę być jak najdalej stąd
jak najdalej od siebie
od prawdy
jestem ponad tym
tylko na chwilę
to nie zabierze dużo czasu
i przez chwilę jest
prawie pięknie
tak, że aż trudno uwierzyć
że czas się zatrzymał
albo
niedokończone myśli
niedokończone życie
niedokończone unicestwienie
brak
puste dni
tak, znowu tutaj
znowu ból
sny pozbawione logiki
jak zwykle
chyba o czymś zapomniałem
chyba muszę wrócić
i tak nie ma kto na mnie czekać
może oprócz tego
co wydaje mi się, że sam stworzyłem
albo to we mnie coś płonie
i mam gorączkę
albo to coś zewnętrznego
spoza mnie
niezależnego od mojej woli
coś, o czym nie mam pojęcia
o czym być może należało pamiętać
a może lepiej nie
żeby później mniej dręczyło
(...)
7 komentarzy:
Pamiętam jak na lipie sama śmiała się z rozmiarów tegoż dzieła... Nie wiedziała też dlaczego akurat to i dlaczewgo te fragmenty umieszczone są w zbiorku. W tym roku tekst został odczytany podczas rozdania nagród, nie wiem czy pani wiedziała.
Nie, nie wiedziałam, że to akurat czytano. To, co wysłała Na Lipę 2007 było w osobnym pliku i jak już wspominałam było znacznie krótsze (nie pamiętam teraz ile stron, bo jestem przy innym kompie i nie mam dostępu do tego pliku, ale najwyżej kilka stron). A te 53 strony nadal uważnie studiuję, bo raczej trudno to przeczytać naraz...
Tak, w niektórych przypadkach istotnie nachodziła Nadię wena iście gigantyczna. Dużo jeszcze mamy przed sobą czytania.
A czy ma Pani link do tej strony?
Jakiej strony?
jeśli chodzi o link do strony deviantart to jest z prawej strony u góry w linkach, ostatni na dole.
Mi wysyłała Nieistnienia w kawałkach. Mam je dość chaotycznie rozbite w kilku plikach.Ale zdradze rąbek tajemnicy. Nie pisała tego jako Ona sensu stricte. Pisała monolog pewnej osoby. Dla Niej bardzo ważnej. Ale jako ze wiem ze Ona tego nie chciała nie powiem niestetynic wiecej...
Nie nie, do tej strony z Super Nowej. Chciałabym poczytać.
http://www.super-nowa.net.pl/art.php?i=6961
Prześlij komentarz