środa, 20 maja 2009

oswojony huragan – Nieistnienia cz.18


(...)
może jednak nie udawać
aż tyle na ile
stać by mnie było

a więc prawdą prawdę
złudzenie jasnością
pięścią bluźniercę
tylko jak zabić gniew
i wstręt

radzić sobie z samym sobą
nie potrafiąc walczyć z nicością
nie jest możliwe

mały huragan
oswojony
prawie

groteska rzeczywistości
bawi mnie bardziej
niż zwykle
gdy wszystko wiąże się z wszystkim
(...)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

chyba każdy ma tak, że czytając, wybiera sobie jedno zdanie, do którego odnosi potem cały tekst. W moim przypadku było to 'może jednak nie udawać
aż tyle na ile
stać by mnie było'

móc łapać się na tym, że a może jednak... magia życia?

Justyna

Kaleid pisze...

Racja Justynko.

U mnei było to

"tylko jak zabić gniew
i wstręt"

za każdym razem można wyłapać inny subtelnie ukryty sens...

LucyW pisze...

A mnie najbardziej wzruszył ten "mały huragan oswojony prawie"
To dla urody języka, a dla znaczenia, właściwie każdy fragment daje do myślenia...

Anonimowy pisze...

Ja zwróciłam uwagę na słowa: jak "radzić sobie z samym sobą, nie potrafiąc walczyć z nicością". A potem "groteska rzeczywistości i wszystko wiąże się z wszystkim..."

Często zastanawiam się nad fenomenem Nadii. Jej bystrością w obserwowaniu otaczającej rzeczywistości, umiejętnościami analitycznymi, lingwistycznych i wszelakimi innymi. Nadia to wyjątkowy, wrażliwy człowiek.

Nie umiem o Niej pisać i myśleć w czasie przeszłym.

iza

LucyW pisze...

Tak, podzieliłam te "Nieistnienia" na fragmenty różnej długości, głownie właśnie dlatego, żeby łatwiej było skupić uwagę, żeby z powodu zmęczenia długim czytaniem, nie umykała treść, żeby dać więcej czasu na przemyślenia. Inaczej oczywiście jest z książką, którą można czytać w dowolnym tempie, wracać do tyłu, powtarzać. Teoretycznie i na stronie internetowej jest to możliwe, ale w praktyce chyba mało kto tak robi. Za szybko wszystko wokół nas mknie, mija, zmienia się.
Postaramy się więc wydać książkę....


Dla mnie Ona jest tak realna, jakbym się z nią rozstała przed chwilą. Ale najbardziej realne życie trwa w ludzkiej pamięci.