wtorek, 23 lutego 2010

cieszymy się...



…kiedy nam się coś udaje. Jasne, że tak.
Już wiem, że najpóźniej 12 marca książka będzie gotowa. Na pewno będzie spotkanie promocyjne w Książnicy Beskidzkiej, ale nie wiem jeszcze kiedy. Spotkamy się także w Księgarni Elf (którą przy okazji gorąco polecam – w nowym pięknym miejscu na Wzgórzu dzieje się trochę ciekawych rzeczy i będzie się działo jeszcze więcej…) gdzie książka będzie także normalnie w sprzedaży.
Film Justyny także jest bliski ukończenia więc zapewne spróbujemy połączyć w kilku miejscach prezentację obu dzieł.
O wszystkim będę informować.

A na zdjęciach radość laureatów olimpiady biologicznej, wśród nich – triumfalna Nadia z różą w zębach. Miło popatrzeć na taką radość, na ten moment absolutnego szczęścia.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pani Lucyno, jest pani WIELKA :) A moment tej wielkiej radości i dumy całej szóstki pamiętam do dziś.
~iza

LucyW pisze...

Nie, to nie ja jestem wielka, to Nadia była wielka i wyjątkowa. Zawsze oczywiście, jak to matka, uważałam, że moje dziecko jest wspaniałe i wyjątkowe, ale jak bardzo była wyjątkowa przekonuję się z czasem coraz bardziej. Mnie to po prostu na co dzien wydawało się normalne: że się nie kłóci, chociaż nie jest przesadnie potulna, że jest twórcza, że sama z sobą się nie nudzi i wynajduje sobie sama zajęcia, że umie rozmawiać z ludźmi w każdym wieku, że się nie buntuje tylko z racji wieku, że nie kaprysi, nie żąda i nie wymaga, że ma takie fantastyczne poczucie humoru, ze jest po prostu świetną przyjaciółką... Ceniłam to sobie, ale też wydawało mi się to takie oczywiste, że mam takie łatwe dziecko. Bardzo mi brakuje tej przyjaźni i tego wyjątkowego partnerstwa.

Weronika pisze...

Na tegorocznej Lipie widziałam fragmenty przedstawienia Justyny. Jeżeli film będzie na takim poziomie, będzie genialny.

Z niecierpliwością czekam na książkę. Gratuluję Pani tej inicjatywy.

Anonimowy pisze...

bardzo lubię to zdjęcie. pani Piętka kazała Nadii i mi spędzić laureatów w jedno miejsce ;) tym sposobem powstało to zdjęcie, na którym stoję po zaszczytnym prawym ramieniu Esty.

Justyna Klepek